Dokładnie dwa lata temu, 25 lutego 2011 roku, lądowałem na lotnisku w Tel Awiwie by rozpocząć moją naukową przygodę w Izraelu. Dzisiaj, czekam na przyjazd taksówki, która zabierze mnie na lotnisko, by wyruszyć w podróż powrotną do Europy, a dokładniej do fińskiego Tampere.
Ostatni tydzień spędziłem na różnego rodzaju pożegnaniach z przyjaciółmi (którym bardzo dziękuję za wszelkie wsparcie i pomoc) oraz nostalgicznych podróżach po miejscach dla mnie szczególnych - Stare Miasto w Jerozolimie, Morze Martwe, telawiwskie plaże ...
Czego będzie mi brakowało? Myślę, że przede wszystkim znajomych i przyjaciół, słońca i przepysznego blisko-wschodniego jedzenia! Humus, falafel, baklawa, shakshouka, knafeh, chałwa, mussachan, jachnun, czulent, kubbeh, bissli, tabuleh, świeża pita i niesamowicie aromatyczne przyprawy ... myślę, że to będą moje najlepsze wspomnienia stąd :D
Do usłyszenia z Tampere!
Zapomnialam Ci Waldku powiedziec, ze berdzo dosadnie napisales o tych wspomnieniach!
OdpowiedzUsuń