sobota, 21 maja 2011

Mury Białego Miasta cz. I

Myślę, że świetnym wstępem do poniższych zdjęć będzie post Basi z Jej cudownego bloga "makagigi i 55 pierników". Zatem dzisiaj o białych murach "białego miasta w daktylowych palm ogrodzie".

Dzisiejsze mury obronne otaczające Stare Miasto pochodzą z czasów Sulejmana Wielkiego i zostały wybudowane około 1538roku.  Jak na miejskie mury obronne przystało jest to potężna budowla o długości ponad 4km, szerokości 3m i wysokości od 5-15m z około 43 wieżami obserwacyjnymi oraz jedenastoma bramami (obecnie otwartych jest tylko siedem).
Spacer (szczególnie wieczorny!) po koronie murów to jedna z niewątpliwie najciekawszych atrakcji Jerozolimy, dzięki której można podziwiać to niesamowite miasto z zupełnie innej perspektywy. A na prawdę jest co podziwiać! Można na przykład zaglądnąć na podwórka mieszkańców Starego Miasta i podglądnąć ich codzienne życie, podziwiać widoki z Nowego Miasta (np. jeden z kampusów Uniwersytetu Hebrajskiego na zdjęciu nr 19) czy choćby spotkać Japonkę z fikuśnym parasolem nucącą japońskie przeboje :D
Zresztą zobaczcie sami ....























Powyższe zdjęcia przedstawiają wybrane widoki z odcinka murów pomiędzy Bramą Jaffo a Bramą Lwów (patrz mapka przy jednym z poprzednich postów).

sobota, 14 maja 2011

Jerusalem Archeological Park


Dzisiaj kilka zdjęć z Parku Archeologicznego, gdzie pod gołym niebem można oglądnąć wykopaliska z okresu Pierwszej (X wiek p.n.e. - 587 r. p.n.e.) i Drugiej (516 r. p.n.e. - 70 r. n.e.) Świątyni Jerozolimskiej. Wykopaliska te są nadal czynne dzięki czemu można zobaczyć jak na co dzień wygląda praca archeologa - dla mnie przypomina to trochę zabawę w piaskownicy dla dorosłych :)












Poniższe zdjęcia ze specjalną dedykacją dla Basi - jako że Sąd Najwyższy Izraela zabronił organizacji "Women Of The Wall" (czyli WOW :D) odprawiania modlitw przy Ścianie Płaczu ze względu na ich wywrotowe ;) poglądy - m.in. chcą aby kobiety mogły czytać publicznie Torę i nosić tallit - dlatego rząd przygotował dla nich miejsce do modlitwy w pobliżu Łuku Robinsona (patrz wyżej), aby nie kuły w oczy "ortodoksów" modlących się przy Ścianie Płaczu, stąd karteczki w murze (tych nikt nie sprząta ;) ) na poniższych zdjęciach.









poniedziałek, 9 maja 2011

Yom Ha'atzmaut

W Izraelu, podobnie jak i w Polsce, początek maja jest czasem narodowo-patriotycznego świętowania. W tym okresie przypadają tutaj cztery święta: Yom Yerushalayim (Dzień Jerozolimy upamiętniający zjednoczenie Jerozolimy poprzez odzyskanie władzy nad Starym Miastem w 1967 roku), Yom HaShoah* (Dzień Pamięci o Holokauście ustanowiony w celu upamiętnienia około sześciu milionów Żydów oraz około pięciu milionów ludzi innej narodowości zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej), Yom Hazikaron (Dzień Pamięci o Poległych Żołnierzach i Ofiarach Terroru ku czci żołnierzy poległych za Państwo Izrael) oraz Yom Ha'atzmaut** (Dzień Niepodległości upamiętniający podpisanie Deklaracji Niepodległości w 1948 roku). Z tej okazji odbywa się wiele oficjalnych uroczystości (np. uroczyste zapalenie znicza pod Ścianą Płaczu dla uczczenia żołnierzy poległych w walce o Państwo Izrael przedstawione na pierwszym zdjęciu), parad i koncertów. Całe miasto dosłownie tonie w narodowych barwach - flagi znajdują się dosłownie wszędzie począwszy od balkonów i okien, przez latarnie uliczne i fasady budynków, na samochodach kończąc.
Z tej okazji dzisiaj zamieszczam zdjęcia z biało-błękitnym motywem przewodnim.











* centralnym punktem obchodów tego święta jest dwuminutowa ogólnonarodowa zaduma, którą ogłasza wycie syren. W tym czasie całe miasto zamiera kompletnie, ludzie porzucają swoje obowiązki i stoją na baczność ze spuszczonymi głowami. Największe wrażenie wywarł na mnie widok zatrzymanych na autostradzie samochodów i kierowców stojących obok swoich pojazdów. W całym kraju wszystkie flagi narodowe opuszczone są do połowy masztu ponadto ustawowo zamknięte są wszystkie centra rozrywki a radio i telewizja nadają audycje i programy o charakterze dokumentalnym.

** w ten sam dzień Palestyńczycy obchodzą Yawm an-Nakbah (arab. يوم النكبة) czyli w wolnym tłumaczeniu Dzień Katastrofy.